Wywiad z Piotrem Paluchem

Posted in: coaching- Sep 20, 2010 No Comments

Agata Majewska:
Coaching staje się coraz modniejszy. Czy to moda przejściowa, szkolenie jeden na jeden, czy oznacza coś więcej?

Piotr Paluch:
Coaching jest poszukiwaniem tego, czego nam brak. Brak, to jest nierównowaga, dyskomfort. Coś, co utrudnia funkcjonowanie w pracy, w relacjach z partnerem, rodziną. Tej nierównowagi, dyskomfortu nie trzeba ukrywać, tylko wykorzystywać do zmian, by się rozwijać.

AM:
Proszę powiedzieć więcej, co to  jest ten brak?

PP:
To brak luzu czyli napięcie,  brak spokoju czyli niepokój, brak energii – rozdrażnienie, brak zdolności do radości, brak zainteresowań, brak uwagi, brak umiejętności podejmowania decyzji, brak pamięci, brak snu, brak emocji – pustka, brak sensu, brak równowagi.  Robisz rzeczy, które wydają się absurdalne. Brak tego, co wydaje Ci się, że potrzeba do tego, żeby być szczęśliwym. Bo powiedzieli Ci, że masz gonić za szczęściem. A w końcu brak zdrowia, kłopoty z układem krążenia, bóle i zawroty głowy, duszności, ucisk w gardle, zasłabnięcia, drętwienia – jednym słowem nerwica, depresja.

AM:
Czy ludzie chętnie biorą udział w coachingu?

PP:
Robią to coraz chętniej, choć też jest wiele osób, które chciałyby podjąć takie działanie, ale boją się, że skorzystanie z coachingu oznacza przyznanie się do porażki. Te osoby wiele się uczą, chcą coś zmienić samodzielnie. Jednak okazuje się to trudne, a wręcz niemożliwe. Tym osobom mówię: Nie musisz już twierdzić, że poradzisz sobie sam. To nie jest przyznanie się do słabości, przegranej, że coś z Tobą jest nie tak. Sam zrobisz to, co zwykle robiłeś. Coach jest nowym czynnikiem w Twoim sposobie rozumienia, patrzenia, który ma Cię pobudzić. Do nowego widzenia siebie, sytuacji, rzeczy, innych – do nowych rozwiązań.

AM:
Jak Pan myśli, dlaczego ludzie coraz częściej decydują się na coaching?

PP:
Zawiodły dotychczasowe sposoby radzenia sobie. Żyją poniżej swoich możliwości.  Są niezdolni  do realizowania swojego potencjału. Nie radzą sobie tak, jakby tego od siebie oczekiwali. Nie sprawdzają się w ważnych dla siebie obszarach życiowych. Nie realizują ważnych dla siebie  celów. Są niespełnieni, sfrustrowani, wciąż przeżywają swoje niepowodzenia. Zmęczeni, zniechęceni, z trudem mobilizują się do działania. W końcu bezczynni, nic nie chcą. To, co jest, jest jałowe i bezsensowne. Nie radzą sobie z emocjami. Czują coraz więcej lęku, złości, zazdrości, zawiści. Coraz więcej natrętnych, dziwnych, szkodzących  myśli. Coach musi wytrącić ich z tego stanu. Pobudzić zdolność do zaangażowania. Do zmodyfikowania, zmiany tego, co szkodliwe.

AM:
Jak to się robi?

PP:
Stawiając właściwe pytania. pobudzając do produkowania odpowiedzi. Można wtedy lepiej zrozumieć siebie, to, co się dzieje w życiu tej osoby. Można wprowadzać zmiany w sposobach przeżywania i reagowania, odzyskać równowagę. Odkryć wewnętrzny potencjał, rozwinąć się. Dzieje się tak, kiedy tylko zaczniesz być uważny na siebie. Kiedy tylko posłuchasz siebie – zaczynasz działać przemyślanie i konsekwentnie. Potrafisz rozumieć swoje emocje i modyfikować je zgodnie ze swoimi potrzebami.

AM:
Kim są Pana klienci?

PP:
Aktualnie pracuję z menadżerami, ze specjalistami, z prawnikami, lekarzami. Nie chodzi o to, czym się człowiek zajmuje, jakie ma stanowisko i w jak dużej pracuje firmie, u kogoś, czy u siebie. Chodzi o to, kim ten człowiek jest i czy chce w swoim życiu czegoś więcej.

AM:
Dziękuję za rozmowę

No Responses to “Wywiad z Piotrem Paluchem”

Leave a Reply